Domek na łące

Agonia · Wysłany: Śro Paź 08, 2008 3:34 pm Temat postu: Domek na łące

Tajemniczy, mały domek, zamieszkały przed starego człowieka z brodą.

Agonia · Wysłany: Śro Paź 08, 2008 3:45 pm Temat postu:

Pojawili się na ścieżce, która prowadziła do domu starca. Agonia szła przodem z wysoko uniesioną głową, wyraźnie szczęśliwsza. Gdy dotarli do domu, suczka zaszczekała kilka razy. Ich oczom ukzazał się staruszek z laską w ręce. Ucieszył się niezmiernie nie widok psów i dziewczynki. Wpuścił ich do środka gestem ręki.

Colleen · Wysłany: Śro Paź 08, 2008 8:00 pm Temat postu:

Spojrzała na starca.
- Dzień Dobry - wybąkała, czuła wielkie zmęczenie, potarła rękom oczy i spojrzała z wdzięcznością na Agonię oraz Io. Nie wiedziała do tej pory co takiego zrobiła, jednak te zwierzęta troszczyły się o nią. Wzruszenie ogarnęło ją całą, idąc potknęła się o dywam i upadła na kolana. Podparta ręką podniosła się i spojrzała na starca.
-P..Przepraszam - wyjąkała. - N-Nie chciałam się tak narzucać. Agonia... To znaczy ta czarno-biała suczka mnie tutaj przyprowadziła razem z Io... to znaczy - tłumaczyła się nieskładnie.

Io · Wysłany: Śro Paź 08, 2008 8:04 pm Temat postu:

Przyszedł wraz z dziewczynką. Wciągnął woń starca, poczuł coś dziwnego, znajomego. Coś, co miała także dziewczynka.
- Agonia, kim on jest ? - spytał z ciekawością. Spojrzał na człowieka. - Nie pachnie człowiekiem tak mocno... Specyficznie. Ma woń Dziewczynki. Taką... kwiatową. - powiedział patrząc to na starca, to na Agonię.

Agonia · Wysłany: Śro Paź 08, 2008 8:11 pm Temat postu:

-Ah, to wspaniała istota. Zaopkieuje sie dziewczynką i innymi którzy potrzebują pomocy! -odparła radośnie gdy starzec przytulił ją do siebie, w oczach jego widoczna była miłość, ciepło i troska.
-Widze, że nie jesteś w najlepszym stanie. Chodź. -powidział do dziewczynki i opatulił ja ciepłym kocem- Położysz sie i odpoczniesz. -uśmiechnął się do niej czule prowadząc do osobnego, małego pokojiku stukając przy tym laską.

Io · Wysłany: Śro Paź 08, 2008 8:39 pm Temat postu:

Uśmiechnął się na widok Agoni, która patrzyła na starca z taką miłością i zachowywała się tak poufale w stosunku do człowieka.
Poszedł wraz z dziewczynką.
- Jak coś to szczekać - powiedział ze śmiechem i polizał starca po dłoni. - Idę pilnować Colleen.

Colleen · Wysłany: Śro Paź 08, 2008 8:45 pm Temat postu:

Dała się poprowadzić, szła jakby we śnie, nie zdając sobie sprawy z obecności człowieka i psów. Leżąc już w ciepłym łóżku chwyciła dłoń starca w swą małą, dziecięcą rączkę.
- Jest pan dobry. - powiedziała z dziecinną prostotą, z głębi serca i osunęła się w czarną głębie snu.

Amy · Wysłany: Czw Paź 09, 2008 10:08 pm Temat postu:

Zbiegła na dół słysząc szczekanie i nieznajome głosy.
-Agonia! -krzyknęła i rzuciła się przytulając sukę do siebie- Tak za tobą tęskniłam. -spojrzała w jej czarne oczka- Co się z tobą działo przez ten czas? -wiedziałą, że psina jej nie rozumie, ale kogo to obchodzi.

Agonia · Wysłany: Pią Paź 10, 2008 8:09 am Temat postu:

Przytuliła się do niej zapominając o bożem świecie. Ocknęła się po jakimś czasie, rozejrzała się po domu. Szczęknęła pare razy radośnie.
Starzec w tym czasie siedział w kuchni robiąc obiad dla gości i jakieś ziółka dla małej. Przyszedł do pokoju i spojrzał na Amy i Agonię.
-Stęskniła się za tobą. -powiedział cicho do suki głaskając po główce Amy. Pokuśtykał spowrotem do pokoiku gdzie spała Colleen. Usiadł na fotelu bujanym paląc fajkę, obserwował mała jak śpi. Nie wyglądała najlepiej, miała gorączke.

Amy · Wysłany: Pią Paź 10, 2008 1:51 pm Temat postu:

Pogłaskała suczkę czule po łebku patrząc w jej małe, lśniące oczka. Wstała i podała do obiadu, piesom równierz. Wink

-Diziadku, tak źle z nią? -zapytała wchodząc po cichutku do pokoiku.

Fuksik · Wysłany: Pią Paź 10, 2008 7:14 pm Temat postu:

Przybiegł za Agonią - ty i człowiek - zdziwiony spojrzał na Agonię - od tej strony cię nie znałem.

Agonia · Wysłany: Pią Paź 10, 2008 7:20 pm Temat postu:

Spojrzała na Fuksa radosnymi ślepiami.
-Tak myślałam. -zaczęła zajadać obiadek. Very Happy

Shaggy · Wysłany: Pon Paź 13, 2008 5:10 pm Temat postu:

Przychodzi wolnym kroczkiem i gdy zaraz zauważył Agonie podbiegł do niej i przytulił eis do łap. Zawsze było mu bardzo ciepło przy niej.
- Nie wiedziałem że ty masz dom... - powiedział cicho.

Agonia · Wysłany: Pon Paź 13, 2008 5:33 pm Temat postu:

-Niee... to nie jest mój dom. -powiedziała ciepło- Tu mieszkają moi przyjaciele. -podsunęła mu miskę z jedzieniem łapą.

Shaggy · Wysłany: Pon Paź 13, 2008 6:24 pm Temat postu:

-Na ale to zawsze coś. Nie chcę jeść. Mam już dom. - powiedział z uśmiechem.